content
Zawartość strony
W czasach, gdy anglosaskie słownictwo coraz śmielej zakrada się do rodzimego języka, nikogo już nie dziwi pojęcie „contentu”. Owszem, dawniej rozumiane było ono jako treść, którą chciało się sprzedać lub udostępnić, przy czym dziś nabiera ono wyjątkowo ujednoliconego znaczenia. Co zatem można o nim powiedzieć? Jakie znaczenie ma content w kontekście sprzedaży, marketingu itd?
REKLAMA
Koniecznie zobacz NAJLEPSZE szkolenie z Facebooka na rynku
Link do kursu: szkolenie Facebook Ads
Z reguły każda strona internetowa, blog, film, czy też inna forma przedstawienia informacji w Sieci, ma na celu skłonienie danej osoby do zakupu określonych dóbr. Aby tak się stało, informacje te muszą stać na odpowiednio wysokim poziomie. Doskonałym przykładem marketingowego contentu są treści poradnikowe, z którymi można spotkać się na różnego rodzaju stronach internetowych. Treści te – czyli content – nie powinny w sposób banalny reklamować określonego produktu lub usługi, gdyż takie metody w dzisiejszych czasach nie „przechodzą”. Najlepiej, jeśli odnoszą się one w subtelny sposób do dóbr, które chce się sprzedać. Chodzi o to, aby ich lektura nakłoniła Czytelnika do zakupu wybranych produktów.
POBIERZ SWÓJ DARMOWY RAPORT TERAZ ZANIM Go SKASUJEMY
Ten DARMOWY raport ujawnia sekrety które spowodują znaczny wzrost Twoich zarobków i sprzedaży z reklam…
(sekrety prosto ze źródła, tylko konkrety-zero spamu)
Powyższy mechanizm opiera się na zasadach, jakie w marketingu internetowym panowały jeszcze kilka lat temu. Dziś bowiem content jest również sam swoistym towarem, który – na różne sposoby – zostaje sprzedawany osobom trzecim. Przykładowo coraz więcej elektronicznych wydań gazet jest udostępnianych za określoną opłatą, której uiszczenie jest niezwykle proste.
Wystarczy bowiem założyć konto, wysłać SMS-a, przelać środki BLIKIEM, czy też dokonać przelewu z określonym tytułem. W zamian użytkownik otrzymuje dostęp do treści, które – w zależności od potrzeb – mogą być udostępniane na tydzień, miesiąc, kwartał, a nawet rok. Nawiasem mówiąc, najbardziej opłacalnym rozwiązaniem będzie zakup subskrypcji rocznej, gdyż – w przeliczeniu na miesiące – będzie ona najtańsza.
Kto powiedział, że typowy content musi mieć jedynie formę tekstową? Dziś – w dobie medialnego rozwoju – może mieć on również postać np. aplikacji. Ich zawartość (zarówno w formie treści tekstowej jak i danych multimedialnych), może być udostępniana osobom, które wcześniej zdecydowały się na wykupienie subskrypcji lub dostępu do ściśle określonych danych. Aplikacje te mogą być sygnowane konkretnymi nazwiskami (co sprawdza się zwłaszcza w przypadku znanych osób), jak i markami. Dostęp do nich będzie można uzyskać na wiele różnych sposobów. Co więcej, aplikacje te będą mogły również prezentować treści w formie promocji, niejako reklamując swoją zawartość potencjalnym użytkownikom.
W dzisiejszych czasach marketingowy content bardzo często pojawia się również w mediach społecznościowych. Platformy, które jeszcze kilkanaście lat temu służyły do tworzenia profili użytkowników, dziś stają się poważnymi narzędziami marketingowymi. Widać to zwłaszcza na przykładzie:
Jeśli treści marketingowe mają odnieść pewien sukces, muszą one być ukierunkowane na ściśle określone grupy odbiorców. Doskonałym przykładem takiego stanu rzeczy jest np. sprzedaż suplementów diety. Preparaty te – choć nie są lekami – są reklamowane jako doskonałe remedium na wszystkie choroby, schorzenia i inne dolegliwości. Mamy więc suplementy od sprawnie działającej pamięci, sprawności seksualnej, odchudzania, a nawet poprawy funkcjonowania układu krwionośnego i serca.
Mało kto jednak wie, że ilość zawartych w tychże suplementach substancji czynnych, jest wręcz znikoma. Co więcej, w prezentowanym przez sprzedawców contencie, niewiele mówi się na temat specyfiki korzystania z suplementów i na temat tego, że – w przeciwieństwie do leków – są one jedynie „katalizatorami” określonych zmian, które zachodzą w organizmie.
Ale sama branża zdrowotna to nie wszystko! Twórcy zawartości marketingowej często kierują się również wiekiem potencjalnych odbiorców. Inną formę treści będzie przedstawiać się osobom młodym, albo nawet niepełnoletnim (bloki reklamowe w trakcie tzw. kreskówek), a inne osobom dorosłym, czy nawet dojrzałym. Ważną kwestią pozostaje również i to, kto zajmuje się dystrybucją danego contentu.
O ile w przypadku treści pisanych, twórcy są raczej anonimowi, o tyle w przypadku np. filmów, zdjęć, czy innych materiałów multimedialnych, tożsamość twórcy jest dosyć łatwa w ustaleniu. Nietrudno zatem dojść do wniosku, że w przypadku osób młodych, twórcą będzie również dość młoda, żyjąca „na pełnej petardzie” osoba, a w przypadku osób starszych lekarz lub też… człowiek, który za lekarza się podaje.
W dzisiejszych czasach treści marketingowe nie zawsze są zgodne z prawdą. Problem polega na tym, że większość z nich to tak naprawdę treści w pewien sposób zmodyfikowane, które czasami przedstawiają dość nieprawdziwy oraz rzeczywistości.
Nie ma w tym oczywiście nic dziwnego – treści te są bowiem zaaranżowane w ten sposób, by stworzyć u odbiorcy potrzebę zakupu wybranego dobra. Jedna z metod tych „modyfikacji” została przedstawiona już wcześniej w przykładzie o suplementach diety. Na tym jednak nie koniec!
Przykładem takich manipulacji mogą być np. badania statystyczne, które mają w korzystnym świetle przedstawić wybrany produkt. Niektóre z nich mają dość specyficzny charakter, gdyż przedstawiają – w sposób policzalny – dane, które w normalnych warunkach nie mogą być ustalone za pomocą takich wartości.
Przykładem niech będą tu środki do prania, których skuteczność definiuje się w sposób procentowy. Mówiąc prościej – argumentuje się, że użycie proszku A, pozwala na zmniejszenie liczby zabrudzeń o nawet kilkadziesiąt procent. Sposób przeprowadzenia tychże obliczeń, pozostaje tajemnicą twórcy contentu reklamowego.
Niezależnie od tego, czy wybrana zawartość marketingowa jest lub nie jest prawdą, celem jej twórców jest maksymalizacja jej opłacalności, a co za tym idzie – zwiększenie wynikających z jej zastosowania przychodów. Jak zatem sprawić, by content był naprawdę opłacalną inwestycją?
Pojęcie contentu jest – zresztą całkiem słusznie – utożsamiane ze światem marketingu internetowego. Warto jednak przypomnieć, że content marketingowy to pojęcie znacznie szersze, niż mogłoby się wydawać. Dotyczy ono bowiem również bardziej zróżnicowanych (a dziś może i archaicznych) środków reklamowych. Mowa tu np. o:
Niestety można odnieść wrażenie, że tworzony na potrzeby Internetu „content masowy”, oferuje dość niski poziom. Wynika to z faktu, że większość twórców dostrzega fakt, iż skuteczność internetowych zabiegów marketingowych zależy w głównej mierze od ich popularności, a nie jakości treści. Jeśli wybrany produkt ma odnieść sukces, to bardzo często dzięki jego popularności, a nie konkretnym właściwościom, cechom itd. Tak było np. z popularnymi jeszcze do niedawna lodami, za których marką stali znani „twórcy contentu”.
W dzisiejszych czasach content, czyli treści lub zawartość marketingowa, to czynnik decydujący o popularności określonego produktu lub usługi. Dobra treść jest w tym przypadku kluczem do zyskania rosnącej popularności, gdyż to dzięki zasięgom istnieje realny sposób na wzrost sprzedaży wybranego produktu.
Social media to inna bajka. Musisz sprawdzić jak optymalizacja wpływa na zachowania użytkowników. Na przykład, ciekawa infografika to fajny sposób na content aby tworzyć treści dla grupy docelowej i pozyskiwać potencjalnych klientów. Nasza rada? Spróbuj wyszukiwać chodliwych materiałów w branży. Zobacz co publikuje konkurencja. Czym jest content marketing w ich rozumieniu. Czy ma tutaj zastosowanie m.in. marketing wirusowy?
Wyszukiwarka google za pomocą swoich algorytmów jak np NLP może oceniać czy dana witryna przeprowadza skuteczne działania content marketingowe. Pamiętaj że sukces Twojej firmy to proces ale możesz wiele zyskać z publikowanych treści.
Ten całkowicie nowy DARMOWY raport ujawnia najpotężniejsze nowe sposoby żeby zredukować koszty pozyskania nowych klientów i wystrzelić w kosmos swój ROAS z reklam… i dodatkowo osiągnąć taką sprzedaż jak nigdy dotąd.
Ten DARMOWY raport ujawnia sekrety które spowodują znaczny wzrost Twoich zarobków i sprzedaży z reklam... (sekrety prosto ze źródła)